ANCIENT GREASE „Women And Children First” (1970)

Walijska scena muzyczna na przełomie lat 60-tych i 70-tych miała niesamowitą liczbę zespołów i wykonawców cieszących się w epoce dużą popularnością, które z czasem zostały zapomniane i to  na wieki. Konia z rzędem temu kto dziś kojarzy sobie nazwy takie jak The Vikings, The Blackjacks, The Mustangs, Corncrackers, The King Bees, Brothers Grimm, The Smokestacks, czy Strawberry Dust… Bardziej pamiętamy Love Sculpture Dave’a Edmundsa, Amen Corner z Andy Fairweather- Low’em w składzie, świetny Man i oczywiście kultowe trio Budgie.

W drugiej połowie lat 60-tych w Cardiff zawiązała się grupa Eyes Of Blue. Z typowo popowego zespołu wkrótce przechrzciła się na psychodelię, a na dodatek zwrócił na nią uwagę Graham Bond stając się niejako ich mentorem. Wydane dwie duże płyty w 1968 i 1969 roku („Crossroads Of Time” i „In Fields Of Ardath”) okazały się jednymi z najwybitniejszych, powstałych pomiędzy schyłkiem psychodelii, a narodzinami rocka progresywnego. Perkusista Eyes Of Blue, John Weathers, któregoś dnia natknął się w jednym z lokalnych klubów na grupę o nazwie Strawberry Dust grającą covery. W czterech chłopakach dostrzegł niezwykły potencjał i talent. Kilka miesięcy później Eyes Of Blue zaproponowali kwartetowi wspólne koncerty, oraz pomogli w nagraniu demo. Udali się w tym celu do Monmouth, gdzie w starej stodole, która nosiła dumną nazwę Rockfield Studios, zarejestrowali kilka utworów. Zainteresowali nimi słynnego producenta muzycznego  z Mercury Records, Lou Reiznera. Tego samego, który zrealizował m.in. dwa pierwsze albumy Roda Stewarta, pracował z Rickiem Wakemanem, zorkiestrował rock operę „Tommy” The Who, odkrył i podpisał kontrakt z Van Der Graaf Generation, wymyślił nazwę dla greckiego zespołu Aphrodite’s Child z Vangelisem i Demisem Roussosem w składzie… Listę jego zasług dla muzycznego świata można by ciągnąć długo. Lou Reizner długo się nie zastanawiał. Wstępnie podpisał z zespołem roczny kontrakt, po czym niemal natychmiast przystąpił do nagrywania materiału na dużą płytę. Prace w Morgan Studios w Willesden trwały przez tydzień od północy do szóstej rano. „Mogę się pochwalić, że z dziesięciu nagrań aż cztery kompozycje umieszczone na płycie są mojego autorstwa, które podarowałem zespołowi.” – wspomina Weathers i dodaje: „Wszyscy byli podekscytowani i szło im naprawdę doskonale. A przecież była to tak naprawdę ich pierwsza w życiu profesjonalna sesja!” 

Album zatytułowany „Women And Children First” ukazał się w lipcu 1970 roku. Tyle tylko, że firmowała go nie grupa Strawberry Dust a zespół o nazwie… ANCIENT GREASE. Okazało się, że szalony Lou Reizner zrobił „psikusa” –  bez zgody zespołu samowolnie zmienił im nazwę!

Ancient Grease
Strawberry Dust vel ANCIENT GREASE.

Muzycy wściekli się niemiłosiernie. Doszło do wielkiej awantury i kłótni. „Ancient Grease. Cóż za idiotyczna nazwa!” – grzmiał wokalista Graham „Morty” Mortimer. Na co Lou ze stoickim i flegmatycznym spokojem tłumaczył: „Sorry chłopcy. Miało być Ancient Greece (ang. Starożytna Grecja), ale chyba zrobiłem błąd w pisowni…”ancient greese w wolnym tłumaczeniu: staroświeckie mazidło). Nic już nie można było poradzić. Płyta trafiła do sklepów.

Album „Women And Children First” trwający 50 minut w przeważającej mierze zawierał bardzo dynamiczny materiał oparty na mocnych, gitarowych, niemal sabbathowskich, riffach. Ciężkie, intensywne brzmienie o bluesowym zabarwieniu czasem okraszone jest partią harmonijki i organów – chociaż nie brak na płycie także spokojniejszych, balladowych momentów. Ten album to takie „dziecko swojego czasu” – mocna mieszanka pub rocka, ciężko kołyszącego rhythm and bluesa i bluesa. Ale także psychodelii rodem z San Francisco i brytyjskiego prog rocka, któremu po drodze z hard rockiem.

Ancient Grease "Women And Children First" (1970)
Ancient Grease „Women And Children First” (1970)

Zaczyna się od ciężkiego , miarowego „Freedom Train” z wyeksponowaną do przodu gitarą Grahama Williamsa. Muzyk daje też powody do radości w „Don’t Want”. To najwyższa próbka  kapitalnego gitarowego czadu. Lirycznie robi się na początku w „Odd Song” za sprawą klawiszy Phila Ryana, ale potem utwór nabiera tempa i mocy. W sumie taka niby ballada, ale  pełna zróżnicowanych nastrojów.  Klawiszowca uwielbiam za swą świetnie zagraną partię w „Where The Snow Lies Forever”. Równie pełen zmiennych klimatów i nastrojów jest „Eagle Song”.  Dynamicznie i bardzo niespokojnie mamy w blues rockowym „Prelude To A Blind  Man”. Z kolei tytułowy, zagęszczony i pełen improwizacji, blisko siedmiominutowy „Women And Children First” chwilami przywodzi na myśl najcięższe momenty z wczesnych albumów Budgie, Savoy Brown, czy jedynej płyty Black Cat Bones. Czuć w nim zespołowe emocje zrodzone podczas grania na scenie na „żywo”. Solidna sekcja rytmiczna: Dick „Ferndale” Owen (dr) i Jack Bass (bg), świetne organy Hammonda, kapitalna gitara i typowo hard rockowy wokal – oto składniki i tajemnica wielkości tego nagrania. Progresywny „Time To Die” został (gościnnie) zaśpiewany przez bardzo utalentowanego Gary Pickford-Hopkinsa z Eyes Of Blue. No i na koniec wypada jeszcze powiedzieć o moim ulubionym kawałku z tej płyty – „Mother Grease The Cat”. Myślę, że łączy on w sobie te wszystkie najciekawsze elementy stylu ANCIENT GREASE, a więc konkretny, gitarowy riff i hipnotyczny rytm przerywany uroczymi akustycznymi wstawkami.

Amerykańska edycja LP. "Women And Children First"
Amerykańska edycja LP. „Women And Children First”

Wkrótce po wydaniu albumu „Women And Children First” grupa ANCIENT GREASE wróciła do swej pierwotnej nazwy  (Strawberry Dust) czym z pewnością nie pomogła ani samej płycie, ani  swojej karierze. W Stanach album ukazał się w całkowicie zmienionej okładce. Czy był to kolejny „dowcip” Lou Reiznera? Tego pewnie już się nie dowiemy. Muzycy Eyes Of Blue także zmienili swą nazwę i jako Big Sleep wydali w 1971 roku bardzo udany album „Bluebell Wood”. Rok później John Weathers przyjął posadę perkusisty w progresywnej grupie Gentle Giant, z którą grał do jej rozwiązania w 1980 r. Wokalista Gary Pickford-Hopkins związał się z Wild Turkey, zaś Phil Ryan zasilił formację Man.